czwartek, 16 kwietnia 2009

Galapagos













Galápagos
Kurt Vonnegut 1985
Czytelnik 1992

* * 3 * *




::

Mimo wszystko nadal wierzę, że w głębi serca ludzie są naprawdę dobrzy
Anna Frank (1929-1944)

::

Najbardziej poruszająca i skandaliczna historia, również zerżnięta z National Geographic, dotyczyła osób biorących na ręce i kołyszących małe foczki, tak jakby to były ludzkie dzieci. Ludzie robili sobie z tymi foczkami zdjęcia. A potem, kiedy młode zwracano matce, jak mówił z goryczą * Mac Intosh, ta nie chciała sie już dłużej nim zajmować, ponieważ zmienił się jego zapach.
- Co więc się dalej dzieje z kochanym maleństwem, które właśnie dostąpiło tego zaszczytu, że lulał je wielkoduszny miłośnik przyrody? - pytał * Mac Intosh. - Umiera z głodu - wszystko z powodu zdjęcia.

::

Mary sądziła również, że ludzki mózg jest najwspanialszym, jak dotąd, produktem ewolucji służącym przetrwaniu. A teraz jej własny wielki mózg nakłaniał ją do tego, by opróżniwszy z czerwonej wieczorowej sukni polietylenowy worek, opakowała nim głowę, odcinając w ten sposób komórki od dopływu tlenu.

::

Życie iguany jest dzisiaj dokładnie takie samo, jak milion laty temu i wygląda mniej więcej tak:
Ponieważ nie posiada toto żadnych wrogów, więc tkwi w jakimś miejscu gapiąc się w przestrzeń, niczego nie potrzebując i o nic nie dbając. Chyba, że poczuje głód. Wtedy dopiero złazi kolebiąc się do wody i powoli, niezbyt zgrabnie, odpływa na parę metrów od brzegu. Następnie zanurza się jak łódź podwodna i opycha wodorostami, które jeszcze wtedy nie nadają się do strawienia. Trzeba je najpierw zagotować.
Więc iguana wynurza się na powierzchnię, płynie do brzegu i znowu siada na rozpalonej słońcem lawie. Staje się teraz czymś w rodzaju rondla z pokrywką, nagrzewającego się w miarę, jak słońce gotuje wodorosty. I znowu bezmyślnie gapi się
w przestrzeń, choć z małą różnicą: teraz spluwa od czasu do czasu coraz gorętszą , słoną wodą.
W ciągu miliona lat, które spędziłem na wyspach, Prawo Doboru Naturalnego nie znalazło sposobu ani na polepszenie, ani na pogorszenie tego osobliwego modus vivendi.

::

KAPITAN:
Byłoby po prostu nie w porządku żenić się, skoro w każdej chwili mogę otrzymać dowództwo łodzi podwodnej.
CARSON:
I może pan zanurzyć się i nigdy nie wypłynąć.
KAPITAN:
Taka jest tradycja.

::

Spośród słów smutnych, jakie są na świecie,
Te najsmutniejsze: A mogło być przecie...

John Greenleaf Whittier (1807-1892)

::

Nie miałem wówczas pojęcia, czym jest sperma, więc przez kilka lat nie potrafiłem zrozumieć jego odpowiedzi.
- Chłopcze - powiedział ojciec - pochodzisz z długiej linii stanowczych, zaradnych mikroskopijnych kijanek, z których każda wygrała swój wyścig.

::

Rzecze Mandarax:
Jest coś, co nie znosi ścian
Robert Fross
(1874-1963)


Do czego mogę dorzucić:
Tak, lecz jest coś takiego, co uwielbia błony śluzowe
Leon Trotsky Trout
(1946-1.001.986)


::

Brak komentarzy: