piątek, 29 stycznia 2010

Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek zna...


W cyklu KSKZ utworek, który opatrzyłem kryptonimem
- nagrałem go około 90. roku, chyba jakoś świeżo po lekturze Przemian Harry’ego Mathewsa, z których to hasło zaczerpnąłem. Może znacie tę kompozycję?

czwartek, 28 stycznia 2010

4 Times Sound Razing







Silberbart
4 Times 
Sound Razing
1971

* * * 4 *



Silberbart to niemieckie trio, a jak to w tryju bywa - każdy ma pełne ręce roboty. Muzyka określana jako kraut, progressive i hard rock wrze aż miło i gdyby w telegraficznym skrócie napisać o czterech numerach, byłoby mniej więcej tak: muzycy dają czadu, odpływają, odjeżdżają i odlatują, bombardują, gubią temat i go znajdują... a potem znowu gubią... I  ten „chory” wokal!

Hajo Teschner - guitar, vocals
Werner Klug - bass
Peter Behrens - drums, percussion

poniedziałek, 25 stycznia 2010

People No Names







Kalevala
People 
No Names
1972

* * * * 1/3 *





Album fińskiej grupy Kalevala zaczyna się dosyć topornie, przyciężko, lecz po ponad 5 minutach pierwszego utworu kwadratowe i archaiczne granie odchodzi na szczęście na bok. Bardzo dobrze lub co najmniej dobrze jest już do końca, a muzycy kapitalnie poruszają się po Zappynawii - posłuchajcie choćby 3. Waves, 5. My Friend czy też 7. Escape From the Storm - w tym ostatnim nogi same zaczynają gonić rytm.

Harri Saksala - vocals, mouth organ, accordion
Juha Salonen - bass
Markku Luukkanen - drums
Matti Kurkinen - guitar
gościnnie:
Olli Ahvenlahti - piano
Raimo Wallen - flute
Ile Kallio - acoustic guitar

Trzy lata póżniej grupa wydała płytę Boogie Jungle (bardziej country niż boogie, inny wokal) nawet do pięt niedorastającą poprzedniczce, no ale w składzie był już tylko Juha Salonen (tym razem zamiast fajnego basu gitara i klawisze) oraz gitarzysta Matti Kurkinen...

czwartek, 14 stycznia 2010

Pinski Zoo






Pinski Zoo
with
Wojtek
Konikiewicz
Live in Warsaw
1985

* * 3/4 * * *




Dzięki Analogowej Uprzejmości mogłem ostatnio powrócić do płyty brytyjskiej formacji Pinski Zoo nagranej podczas Jazz Jamboree’85. Poprzednio słyszałem ją w drugiej połowie lat 80., teraz nasyciła mnie na kolejnych wiele lat. Nie jestem do niej do końca przekonany, podobnie jak wtedy, gdy oddawałem ją szwagrowi. Gdy Live in Warsaw chciałem teraz sobie odświeżyć, okazało się, że winyla podprowadził pewien wynajmujący mieszkanie cielebryta {tzn. bardziej o tym marzy, niż tym jest, choć w paru programach dla amatorów się już pojawił}. Nie sądzę jednak, by skusiła go zawartość muzyczna - zapewne po prostu zarobił na jakiejś aukcji...
Kryminał na bok, bo będzie zagadka, której pewnie nikt nie zechce rozwiązać ani napisać, że wie lub nie wie. Mianowicie: dwa utwory z powyższej płyty (być może w wersji studyjnej) okrasiły cykliczny program TV - pierwszy ze strony A Speak (ok. 1.') oraz Stefan at the Window (ok. 9.' strony B). Jaki to program?

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Mechofer z paproci


W pierwszej połowie lat 80. moim
nr. 1 na krajowej scenie muzycznej był Mech
i jego Zjednoczone Siły Natury...



Taka fotka była w Panoramie. Pamiętam, że w tekście była mowa o wydanych singlach, planowanych longach i o nagranych dla PR3 około T R Z Y D Z I E S T U utworach studyjnych. Gdzie one są, jeśli w ogóle były i jeśli są?!!!



Miałem kiedyś nagrywane grundigiem 2 koncerty – niespełna
45-minutowy koncert na rzecz powodzian w Kongresowej (II lub III 82) i dłuższy o pół godziny występ w Teatrze Na Woli (IV 82). Grali wtedy głównie wczesne utwory (w tym hardrockowo TV Super Star), był Kaskader i Tir, a Bluffmanię i Tasmanię reprezentowała chyba tylko Dzida. Właśnie jej fragment rozpoczynał oba koncerty, następnie płynnie przechodząc w Królewski poker. Jesienią Dzida łączyła się już z Bruderszaftem. Mniej więcej tak, jak w tym kakofonicznym amatorskim miksie.
Nie wiem, czemu to skasowałem?! Na pewno przyczyniły się do tego permanentne kłopoty z kasetami, może także wydawało mi się głupiemu, że jakość jest zła:{{ Nie było tak źle – jak się później okazało, całkiem fajnie na sprzęcie stereo było słychać jedyny ocalały fragment kończący koncert w teatrze...



Nie pamiętam też, jak usunąłem z taśmy pierwszą wersję (starszą o kilka/naście dni) Kaskadera zbliżoną do tej, jaką grali na koncertach. Gitara była wyżej i ostrzej, i gdy usłyszałem singla, byłem nieco zadziwiony i zawiedziony, że gitara brzmi też ładnie, ale tylko plumka solówkę.



Wpadła mi w ręce stara tracklista z koncertu z marca 83. Może zaciekawi fanów:
1. Tasmania • 2. Człowiek maszyna • 3. Piłem z diabłem bruderszaft • 4. Bluffmania • 5. Cztery ściany - mało miejsca • 6. Spokojnie - to minie • 7. Elektryczna kokieteria • 8. Romantic Blues • 9. Przemiana materii {instrumental z rozbudowanym solo Andrzeja Dylewskiego} • 10. I Won't Come Back To Alabama {bluesik ze śpiewającym Januszem Łakomcem} • 11. Dzida • 12 & 14. Jak to możliwe • 13. Tir.



Nadciąga wielka burza
w zoo owce wiedzą jak się kry
ć

- taki tekst Popłochu dostawał cenzor przed koncertami, podczas których Mech śpiewał zomowce wiedzą jak nas bić.
Kiedyś Maciej Januszko zmienił tekst w Jak to możliwe, komentując na gorąco: ...pan Janek na mikserze je.




Zmienione na koncertach były też większe partie tekstów...

Tira Robert Milewski zaczynał słowami:

Stop! - mówi zegar
Koniec, na finał już czas
Moment - mówi zegar
Jeszcze wam daję
I tylko już raz
Grajcie mi to, co bym
Zagrać wam kiedyś tak chciał


W Marszu live scenę wyparł statek:

Na wielkim niebie widzisz żagle
Chcesz płynąć niby ptak
Otwarte drzwi, więc wejdź na statek
Na nową podróż czas

Na wielkim domu widzisz napis
Omijasz go co dnia
Korowód jakichś dziwnych zdarzeń
Są ludzie obcy nam


Na wielkim niebie widzisz gwiazdy
Chcesz płynąć niby ptak
Zostaw już wszystkie swoje sprawy
Jeden jedyny raz